Farmacja, dokładnie.
W piątek byłam bliska zejścia z tego padołu łez ( brakowało tylko 2 stopnie ).
W sobotę ( pierwszy dzień antybiotykoterapii ) zaczęłam funkcjonować, tak na 50 % obrotach.
Wczoraj ( 2 dzień ) byłam prawie normalna, z wyjątkiem tego, że lekko kręciło mi się w głowie.
A dzisiaj wstałam jak nowo narodzona. Młody bóg, normalnie.
Żadnego gardła nie czuję, żadnych zawrotów głowy, gorączek itp., itd.
Wigor i energizer w pełni.
rozmrażam lodówkę, robię dżem truskawkowy, posta piszę, pichcę spaghetti na jutro, wszystko na raz
Zawsze byłam anty antybiotykowa a dziś mówię:
Chwał Ci Alexanderze Flemingu za to przypadkowe odkrycie
no proszę .... antybiotyki czynią cuda jak się ich nie nadużywa i zażywa raz na kilka lat :)) ja też się staram je omijać i grypy leczę bez nich
OdpowiedzUsuńNo i słusznie, że grypy nie leczysz antybiotykiem, bo o ile mi wiadomo grypa to choroba wirusowa, a antybiotyk działa tylko na bakterie. Na wirusy już nie.
Usuńoczywiście o ile mi wiadomo, bo mikrobiologiem nie jestem :)
no to super ze lek dziala i juz funkcjonujesz normalnie :)))
OdpowiedzUsuńnormalnie a nawet ponad normalnie :)
Usuńhm... ale że Cię nakręciło zbytnio?! :)
UsuńMatko, jeszcze się uzależnię jak od jakichś dopalaczy :))))
Usuńhehhee widze kochana, ze chyba ten sam antybiotyk dostałas :)
OdpowiedzUsuńJak widać ten sam.
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie to mam Klabax , a Ty ?
No widzisz, medycyna potrafi czynić cuda :))
OdpowiedzUsuńtylko w tym nadmiernym rozkręceniu nie dodaj dżemu truskawkowego do spaghetti :) pozdrawiam...
OdpowiedzUsuń