piątek, 21 czerwca 2013

Weselnie. part I

Brat ożeniony ? - ożeniony - odfajkować
Wybawiona na weselu ? - wybawiona za wsze czasy - odfajkować
Letnia choroba zaliczona ? - zaliczona - odfajkować

No to tak w telegraficznym skrócie.

Wybieranie kreacji weselnej przebiegło w ekspresowym tempie. Kiedyś po pracy ( miałam jakieś 10 minut wolnego czasu ) wpadłam do małego centrum handlowego, omiotłam wzrokiem półki z butami, wypatrzyłam beżowe szpilki, lotem błyskawicy przymierzyłam, zapłaciłam i pobiegłam dalej. W kolejnym sklepie wyłuszczyłam pani jaka długość i co mniej więcej chcę, po czym z naręczem 4 sukienek pogoniłam do przymierzalni z zamiarem przymierzenia 1 w porywach do 2. Po przymierzeniu pierwszej stwierdziłam, że jest ok i nie mam czasu ani ochoty wbijać się w resztę. W kolejnym punkcie kupiłam marynarkę i po jakichś 12 minutach, miałam już całą weselną kreację.
Tak sobie myślę, że pod tym względem jestem ideałem dla każdego mężczyzny ( skromna jak zawsze :). Taki hipotetyczny facet ( gdybym w ogóle zechciała go za sobą ciągać ) nie kwitnie pod przymierzalniami, nie musi całymi godzinami bawić się w doradztwo typu : "może być, wiesz tobie we wszystkim ładnie " czyli w wolnym tłumaczeniu " kupże już wreszcie do jasnej cholery tą kieckę kobieto, bo minie tu zaraz szlag jasny, siarczysty trafi".

Wiecie co ? Chyba podzielę te weselne wynurzenia na cześć, ponieważ coś mnie tu trochę noc zastała, a rano trzeba wstać. Nie chcę ponadto skracać tej opowieści do absolutnego minimum, jak czasem mam w zwyczaju gdyż mam wam jeszcze do opowiedzenia bardzo zabawną anegdotkę.

Czyli cdn.

Pa

----------------------------------------------------------------------------------------------------
Dopisek a raczej doklejka.

Pytacie o fotkę kreacji.
Kurcze na tych moich weselnych zdjęciach, to nie za wiele widać gdyż raczej to ja fotografowałam niż mnie fotografowano.
Może w wolnej chwili jeszcze raz to na siebie włożę ( choć Bóg mi świadkiem nie chce mi się ) i coś pstryknę a najlepiej będzie jak wkleję Wam po prostu zdjęcie sukienki z netu :

Do tego był kremowy żakiet, buty i kopertówka.


14 komentarzy:

  1. No to faktycznie - zakupy ekspresowe. Podziwiam :) I czekam z niecierpliwością na ten "cdn." ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dziś uda się napisać ....jeśli znów nie zasnę o 21 :10 :)

      Usuń
    2. Zasnąć o 21.20 ? Moje marzenie, czemu ja nie mogę przed północą, bo ciągle coś ? Sukienka bardzo fajna, z kremowymi dodatkami - super

      Usuń
  2. Mam to samo. Czasami kupuję przymałe albo przyduże, byleby tylko nie przymierzać i mieć już zakupy za sobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to, to ...przymałe lub przyduże to moja specjalność :)

      Usuń
  3. fotka kreacji musi byc obowiazkowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noszę się właśnie z zamiarem zrobienia tego zdjęcia, tylko brakuje mi fotrografa.
      Ha właśnie wpadłam na pomysł, że wkleję zdjęcie tej sukienki z netu

      Usuń
  4. O kule na mole Mońcia jak na Ciebie to blotka gigant i jeszcze będzie II część wow ;D

    Dawaj fotę tej szalenie błyskawicznie zakupionej kreacji !! wariatka jesteś żeby tak prędko robić szmaciane zakupy no wiesz ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz Wam wkleję tą fotkę.
      Miałam się ubierać w tą sukienkę i trzasnąć fotkę, ale mam tak strasznie podrapane nogi po ugryzieniach komarów, że wstyd :)

      Usuń
    2. nie wiem jak inni ale mnie nie satysfakcjonuje zdjęcie kiecki z neta bez całości ;]

      Usuń
  5. No to jestem pod wrażeniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tam uwielbiam szybkie zakupy i skuteczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez lubię choć mają swoje wady. bywa, że okazują się nieprzemyslane

      Usuń