niedziela, 18 listopada 2012

Cenzura być musi

Odrabianie zadań domowych z moim dzieckiem to nielana zadanie.

Zadanie z religii.

Polecenie : poproś rodzica o przeczytanie dowolnego fragmentu Biblii i narysuj do tego ilustrację.

Najbardziej malownicza wydaje mi się od razu scena z raju, nie zdając sobie zupełnie sprawy z niebezpieczeństwa tego wyboru zaczynam czytać, a Pusia zaczyna rysować.

Cudny raj, drzewa, kwiaty, przyroda, pierwsi ludzie ....

STOP ! Zatrzymaj się, oni byli przecież nadzy. Jak ty zamierzasz to narysować w katechizmie ?

Pusia najwyraźniej nie widzi problemu :

- no jak ? Normalnie. Adamowi siusiaka itd. 

Dziecko jak widać niezmącone jeszcze poczuciem wstydu, niczym ci pierwsi ludzie .... dopóki nie spróbowali owocu

- No jak w katechizmie możesz narysować siusiaka ? - pruderyjnej matce wprost nie mieści się w głowie

- ... to może jakoś bokiem ich narysuję albo od tyłu ... ? - Pusia mierzy się jeszcze z tematem.


Tak więc autorytatywnie, ucinając wszelkie dyskusje na temat tego jak ująć modele, wręczam dziecku gumkę do mazania i zaczynam  czytać o jedną stronę dalej :

 Arka Noego !

8 komentarzy:

  1. Haha, my tez mieliśmy przeczytać fragment z biblii, ale nie msuieliśmy nic rysować :D na szczeście.
    Widocznie - w zerówce - było pewne że padnie na siusiaka i autor ksiązki wolał tego uniknąć :D

    OdpowiedzUsuń
  2. hehhe i to w biblii takie rzeczy hehhe :P

    OdpowiedzUsuń
  3. a co z listkiem figowym tu i ówdzie?... przecież był :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo kreatywne to Twoje dziecię, a Ty cenzurę chcesz wprowadzać - no nie rozumiem. Teraz trochę kreatywności dla Ciebie - szczegóły u mnie na blogu :))

    OdpowiedzUsuń
  5. można by ich namalować z jakimś krzaczkiem albo za drzewem ;o

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeszłaś już przez pytania, skąd się biorą dzieci? :D

    OdpowiedzUsuń