Jakoś tu na razie pusto i obco. Nie zrobiłam szablonu, niczego nie skonfigurowałam. Jak to w nowym miejscu : pustka i gołe ściany. W moim starym ( blogowym ) domu znałam każdy kącik, mieszkałam tam w końcu 6 lat ..... z tym że tam się już nie dało dłużej mieszkać. Popadł w całkowita ruinę.
Ale nieważne nie poruszajmy już tego drażliwego tematu pt."problemy techniczne onet.blog".
Jestem w nowym miejscu ale moja mega-sentymentalna natura kazała mi wybrać taki sam jak poprzednio tytuł i nawet taki sam adres, czyli moją przypadkową, nic nieznaczącą ksywę.
A niech jej będzie, tej mojej naturze.
Poustawiam i potestuję wszystko z czasem, teraz : PISZĘ ! Wreszcie PISZĘ !
*
Właśnie nacisnęłam przycisk "publikuj" i o dziwo nie znikło.
O dziwo nie pokazało komunikatu "twój blog ma mały problem ale wszystko z nim wporzo".
O dziwo nie pokazało też komunikatu "blog o podanym adresie nie istnieje".
Wszystko działa ekspresowo, nawet w moim zamulonym, zawirusowanym trzycyfrową liczbą wirusów komputerze.
Maaaatko , co za technologia , ja się chyba nie przyzwyczaję :)))
Na onecie to przynajmniej była adrenalina - opublikuje czy nie opublikuje ?
A tu nuda - publikuje.
Cóż, jakoś będę musiała się przyzwyczaić.
no proszę cieszę się, że się wreszcie zebrałaś i przeniosłaś bo lubię się pośmiać przy Twoich wpisach a ostatnio prawie płakałam i klęłam niewybrednie publikując komcia po 12 razy xxxxx
OdpowiedzUsuńNo to witamy w nowym miejscu !!!! jako stara wyjadaczka blogspotowa (już niebawem 2 lata będzie) mogę zapewnić, że będziesz zadowolona i mniej nerwowa :D
aż se z tej radochy jeszcze jeden komentarz wstawię a co ...
UsuńTu, może faktycznie bez adrenaliny, ale jest za to bardziej kameralnie i prywatnie. Dziękuję za adres i życzę "połamania klawiatury" w nowym miejscu :)
OdpowiedzUsuńwitaj w nowym miejscu, choć sama jestem gdzie indziej, ale co tam,przecież mogę Cię powitać :) ... na pewno będziesz tu miała spokój, a jak Ci zabraknie wyzwań, zawsze możesz spróbować opublikować coś na starych śmieciach ... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle możesz budować od nowa :)
OdpowiedzUsuńmozna komentowac jak milo :)))
OdpowiedzUsuńOOOO i komentarze sie pojawiają, nie do wiary :P
OdpowiedzUsuńPolluśka - u Ciebie już 2 lata będzie ??? My Good, jak ten czas leci. No, fakt tu rzeczywiście jest o niebo lepiej niż .....wiadomo gdzie:) Choć i tak jeszcze nie zdążyłam obejrzeć sobie ustawień.
OdpowiedzUsuńWidze tylko jeden maleńki minusik - tu nie można odnosić się do konkretnego komentarza , bezpośrednio pod nim. Ale przy tych wszystkich "twój blog nie istnieje" itp. to pikuś :)
Pewnakobieto - a dzięks, za połamanie, nie omieszkam połamać :)
Robertowo i kasiu - no fakt, jeśli chodzi o komentarze to fakt, cuda i dziwy - POJAWIAJĄ SIĘ ! :)
Frytka - pewnie od czasu do czasu uzbrojona w pancerz cierpliwości podejmę wyzwanie actimela i opublikuję cos na onecie
ależ oczywiście, że można zrobić tzw. drzewko jak na onecie musisz sobie zaznaczyć w komentarzach opcję "osadzony pod postem" aha i zlikwiduj weryfikację obrazkową bo musimy wpisywać po 2 wyrazy niepotrzebnie żeby skomentować ;]
OdpowiedzUsuńPriwiet Kochana Mońciu. Jak dobrze, że jesteś. Moge ci wreszcie napisać co myślę, a nie klnąć w strone komputera - dla ogólnego oburzenia mojej rodziny :)
OdpowiedzUsuńMelduję się w nowym miejscu! I witam na Blogspocie - zobaczysz, toż to nowa jakość życia ;-) miłego blogowania i udanej aklimatyzacji w nowym miejscu życzę! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNareszcie :)) Cieszę się, że wreszcie z dala od onetu. Miłej przygody z blogspotem :)
OdpowiedzUsuńważne, ze jesteś. Kolorawnki zrobisz później :D
OdpowiedzUsuń